Portal Qwert
moja dusza idzie w to na całość. http://www.myspace.com/portalqwert
Stoję przed Tym, całą duszą krwawię,
wwierca mi się psychoza mentalności,
głęboko krzyk ugrzęzł w gardle.
Słucham Tego całym sercem, zatracam się w
przekazie,
ani waż się śmiać! To nie wybór, tylko
klątwa. Wybrany, by cierpieć
nadświadomością trwania.
To uderza mnie prawdziwością, to uderza
zrozumieniem,
że nie jestem sam w zwariowaniu. Duszności
w poplątanym świecie.
Choroba wizjonerstwa toczy mnie od środka,
widzę grzechy świata,
spijam je z ulic, jak pokutnik. Weź ode
mnie ten los, dość mam lęku i płaczu.
A jednak nie dosięgasz chęcią uleczenia,
więc stoję przed Portalem, szukając
odpowiedzi.
Nie wiem dokąd zmierza świat, nie wiem ile
nam zostało,
nie ucieknę od ciężaru trwania. Więc karmię
się Portalem.
On mnie rozumie, on czyta w moich
myślach,
jak wierny kompan mrocznej podróży, nie
zdradzi mnie nigdy.
Mógłby być moim spowiednikiem, druhem w
drodze donikąd,
bo mamy wspólna misję. Dostrzegamy
margines.
Walczymy z nim, bojąc się jednocześnie,
że pochłonie nas Zło, które nazywamy po
imieniu.
Ale to nasza droga. Ściągamy białą ścieżkę,
by inni spali spokojnie,
oddajemy im świadectwo swoich przeżyć.
Katalog społecznych paranoi.
Nazwiesz to maniakalnym zboczeniem, które
lubi sztuczny tłok.
Ale to nadal jest klątwa dostrzegania tego,
co wy omijacie co krok.
Widzimy więcej. Cierpimy bardziej, mamy dla
was krwawą kolację,
nie zaśniemy spokojnie, gdy wy się już
najecie. Bo nasz ból wymaga czuwania.
Idźcie spać. Stoimy na straży.
Komentarze (1)
Czego żeś ty się nałykał?