Porto
nie odebrałem kluczy
rezerwacja znikła po minucie
za ulicą czekało miasto
i zapach nocnego oceanu
po chwili
obraliśmy ten owoc na słodko
dotyk dłoni zakrył usta
zostało tylko niebo
przebiegliśmy dalej
po niemym moście
na drugą stronę milczenia
odrobina prawdy jak łyk cierpkiego wina
mówisz
ze to tylko niegrzeczne dzieci
niszczą zamki na piasku
dorośli gubią tylko klucze
Komentarze (4)
Podoba się.
Pozdrawiam
Nostalgicznie się zrobiło. Wiersz z klimatem.
Pozdrawiam :)
Podoba mi się ten wiersz.
Pomyślałem sobie pięknym mieście Porto gdy zobaczyłem
ten tytuł.
Ładny wiersz. Pozdrawiam.