portret malowany czekaniem
zima której nie ma
jest jak miłość starej kobiety
przykleja wzrok do szyby
siąpi
konary i dłonie wykręca czas
to nie takie proste
ogrzewać zmarszczone kałuże
i twarz
żłobienia niczym mapy bez legendy
układają historie pisane na wodzie
na tęczówkach
na miłości starej kobiety
skulonej do rozmiaru szyby
ostatni poryw - czekanie
zadzwonił
deszcz
autor
grusz-ela
Dodano: 2020-02-19 08:54:18
Ten wiersz przeczytano 771 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
oj chyba prawdziwej zimy już gdzieniegdzie nie będzie
Piękna melancholia :)
Pozdrawiam :)
Ujmujący,życiowy wiersz pachnący poetyzmem,zatrzymuje
na dłużej...pozdrawiam serdecznie*
... Tylko deszcz,
czy wiesz?
Znów z noskiem na szybie,
zaraz się roztkliwię.
Pozdrawiam Elu, miłego przedwiośnia.
Na starość zostaje nam jedna rzecz - oczekiwanie.
Ładnie ujęłaś ten problem w swoim wierszu.
Pozdrawiam
Bardzo refleksyjny wiersz, przepojony melancholią,
"czekanie - ostatni poryw, zadzwonił deszcz" -
wymownie, pozdrawiam ciepło.
Starość to nieustanny ciag oczekiwań... refleksyjny
wiersz, pozdrawiam serdecznie