Portret mojich nadzieji
Rysując kiedyś Twój portret pomyślałem
,że jest to piękny portret. Dziś nie mogę
Cię
narysować bo wyszłaś gdzieś, mówiłaś mi
,że
zaraz wrócisz.
Czekam na Ciebie bym mógł Cię
narysować gdy siedzisz na piasku, na plaży
i jak
fale moczą twe stopy, chciałbym Cię
narysować
dokładnie tak jak zapamiętałem Cię z
wakacji na
których byliśmy tylko my. Może wybierzemy
się
tam znowu razem, zapytam Cię zaraz gdy
tylko
wrócisz.
Ciemno za oknem się zrobiło,
nie dostrzegłem tego wcale bo myślałem
co mógłbym zrobić ,aby sprawić Ci
przyjemność. Ciebie jeszcze nie ma
to jak się pospieszę to zdążę
przygotować
dla Nas romantyczną kolację.
Postarałem się
więc mam nadzieję ,że Ci się spodoba.
Zapowiada się dla Nas miły wieczór. Księżyc
jest
w pełni i świece zapaliłem będą na nas
świecić
gdy razem tańczyć będziemy. Nie pamiętam
kiedy
ostatni raz Cię tuliłem może było to w
Twoje urodziny
,a może kiedy wyznałem Ci że chcę z Tobą
być.
Minęło kilka godzin, kwiaty zdążyły
zwiędnąć, starałem
się je jeszcze uratować ,aby móc ujrzeć
Twój uśmiech
,gdy zobaczysz co dla Ciebie zrobiłem.
Wyszedłem z domu,
szukałem Cię w naszych ulubionych
miejscach, byłem w
szpitalu i na policji, dzwoniłem do
przyjaciół nigdzie Cię nie
było. Pomyślałem poszłaś na dłuższy
spacer.
Czekam nadal
bo nie chce być sam. Dziś jest rocznica
naszego pierwszego
spotkania i wierzę ,że zechcesz do mnie
wrócić jak usłyszysz
mój głos i moje serce w tym liście.
A.Ch. lipiec. 2003r.
Komentarze (2)
błędy jak błędy ale idea się liczy ładnie nie lam się
i oby tak dalej....zapraszam do siebie
UUuuuuu dużo błędów - już 2 w tytule /moich, nadziei
- wyrzuć 'j' , poza tym 'kolacjęęęę, nie
chcęęęęęę, wierzęęęęę,