Portret płaczącego potwora
Będąc potworem
w obliczu potwora
była kiedyś
odciśnięta miłość
Dziś z potwora
pozostała szrama na twarzy
po łzach wylanych
przez tysiąc i jeden nocy
Potwór chce ucieczki
ale jest przywiązany
węzłem gordyjskim
do drzewa świata
Potwór jest maską
czeka
aż człowiek
przyjdzie i zerwie ją
pod potworem
jest rycerz
prawdziwy rycerz
jeśli chcesz
możesz go uwolnić
Prosząc świat o odkrycie ludzkiego oblicza.
Komentarze (2)
Wystarczyło, że spojżałam na tytuł wiersza i już w
głowie miałam obraz konkretnej osoby. Pomimo młodego
wieku zdążyłam spotkać takiego potwora, próbując zdjąć
jego maskę jeszcze bardziej ranił i rani nadal nie
dając zdjąć swej maski.
Wiersz bardzo mnie poruszył i dał nowe spojżenie na
pewną sprawę z którą nie mogę dać sobie rady. Teraz
mam otworzone nowe okno z nowym punktem widzenia, może
to coś zmieni? Może w końcu rozwiążę problem? Nie
wiem, ale wiem, że musze to przemyśleć i podziękować
Ci za ten wiersz, bo mi pomógł.
Tak... każdy ma takiego potwora i nie każdy potrafi
tak pisać. Podoba mi się Twój wiersz