Porządki
Zbieram ślady i poszlaki.
Z pęknięć w czasie wysysam
resztki zapachów, obrazy.
Jesteś czymś czego nie mogę mieć
a zatem uciekam-
płaty zaschniętego bólu odrywam jak starą
tapetę.
miłością nagłą niechcianą podlewam
marzenia
Przedestylowany głos, chwile, nadzieje
niosę do kuchni, do zlewu wylewam
pozostałe śmiecie podpalam przeszłością
jak starą gazetą, pozbawioną znaczenia.
Komentarze (1)
świetny wiersz, smutna historia...czasem można tylko
posprzątać po miłości...