Porządki
Liczne spalone mosty
Nie kojarzą i nie są stratami
Były zbyt kruche
Aby móc chodzić po nich nocą
Nadmiernie wąskie
Aby szły przez nie dwie dusze
Obok siebie ramię w ramię
Czasem jest lepiej przepłynąć rzekę
Samemu lub z wiatrem
Jedyną stratą w tej sytuacji
Może być ubrudzony dywan
Przez niedbałych gości
Dobrostan umysłu i święta równowaga
Dostępna jest dzięki przemyślanym
porządkom
Dobrze jest mi wśród paproci
W gąszczu wiecznie zielonym
A Najlepiej w Twoich silnych muskularnych
ramionach
Zrozumiale dla mnie dojrzałych
Klaudia Gasztold
Komentarze (2)
Masz rację, najsłodziej i najbezpieczniej w ramionach
kochającego człowieka. Pozdrawiam :)
Przyjaźń to najpotrzebniejsze porządki.