porzucana i porzucająca
bo ona wiedziała
a ona widziała
kres jej wędrówki ziemskiej
i on to widział
chował drobny kwiatek w dłoniach
niby muszelkę małą
czy mogę ci pomóc-szeptał
lecz dłonią machała na 'nie'
w odbiciu lustra widziała
swą twarz poprzez łzy
'czy mogę ci pomóc' prześladowało ją
jej schizofrenia
jej, męczy i zabija
rzuca sumieniem o ścianę
bo ona jest jak drzewo
gubiące jesienią swoje liście
kapryśna i zlękniona
porzucona i porzucająca
*'pocałowałabym Cię w usta by poczuć smak zycia.'
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.