porzucony
Leże
porzucony gdzieś w przydrożnym rowie
bez marzeń i przygód
jednak z duszą
pełną miłości
leże
gdzieś w oddali krzyki
odchodzę...
'jak to? tak po prostu?'-pyta
nie znam go
nie odpowiadam
odchodząc szepcze
'chłopcze ,chłopcze czemu umierasz?'
autor
mr mojo risin
Dodano: 2006-12-20 22:30:29
Ten wiersz przeczytano 410 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.