Poskromienie złośnicy
Poskromienie złośnicy nic nie daje
lepiej niech krzyczy wniebogłosy
na postrach diabłu – nowe obyczaje
złość chwilę rządzi – można znosić
do uprzytomnienia skali werbalnej
dąsów, zamętu ponad miarę
w zasięgu milczenie działa jak zdalne
sterowanie drgań do rozładowania
Poskromić złośnicę złością nie warto
to jak do studni wodę wlewać
cisza straszniejsza – w głuszy echo
niesie
zresztą jak długo można się gniewać
Usłyszy echo to i gniew przeminie
wykrzyczy, zrozumie, żale schowa
bo złość szkodzi każdej dziewczynie
tym bardziej bez serca.
Komentarze (5)
Tak,mi też od razu przyszła na myśl komedia
Poskromienie Złośnicy.Chyba lepiej się wykrzyczeć,niż
milczeć.Dla zdrowia lepiej.Głosik zostawiam i
pozdrawiam.
Przypomina mi się komedia Szekspira Poskromienie
złośnicy .. masz rację najlepszą metodą na złość jest
cisza i milczenie...
Złośnicę nie zawsze trzeba poskramiać może należy ją
tylko pokochać.
Gdzieś głęboko tkwi potencjał w tym wierszu - ciekawym
i rytmicznym. Zostawiam głos.
Nie wiem jaką złośnicę chcesz poskramiać, ale wiem że
to niewdzięczna sprawa. Widzę że masz dobre,
przemyślane sposoby, więc życzę powodzenia w czynie i
szczęśliwego nowego Roku, bez problemów.