Posłuchaj
Okno szeroko otwarte pachną
bzy i jaśminy
z oddali wiatr niesie pieśń
zielonej kosodrzewiny
brzask zebrał wszystkie barwy
rzucił je na szczyty
mgła nad Giewontem
krzyż jej welonem spowity
w dolinie śpią jeziora
lekko światłem muśnięte
noc już prawie kona
gasi gwiazd ogniki
Rysy w mroku jeszcze
dnia już czekają
cisza taka niebieska
jak w raju
świt niedobłysk istnienia
grań rożowoczerwona
wiruje niebo i ziemia
pięknem poruszona
wiją się ścieżki w mroku
jeszcze
nagły krzyk orła nad nami
a przestrzeń wypełnia się
powietrzem jak snami
rycerze z pod Giewontu
co śpią wiecznie
podmuchem kamiennej lawiny
doliny budzą nareszcie
bez siły
księżyc zakończył wędrówkę
zwinął się w chmur kołderkę
cień jego drży na tafli jezior
maleńki
kocham gór melodię blask
słońca na grani
lasy rozszeptane wiatrem
kołysane
mój miły
czas ruszyć ku szczytom
dotknąć nieba i chmur
usłyszeć jak cicho bije
serce tych pięknych gór
posłuchaj
co mówią kamienie o czym
szepcze wiatr
echo twoim imieniem znaczy
ścieżek ślad...
Komentarze (9)
Ładnie. Pozdrawiam:-)
'okna szeroko otwarte
bzy i jaśminy pachną...'
wiersz przyjemnie się czyta, pozdrawiam :)
Piękna wędrówka w górskim krajobrazie,
z przyjemnością przeczytałam.
Miłego dnia życzę:)
Słucham
Witaj,
wprowadziłaś wspaniały nastrój oparty na wrażliwości i
pięknie przyrody.
Miłej niedzieli.
W kółko to samo - sprecyzuj. Dużo, wcale nie znaczy
dobrze.
...niedobłysk istnienia -co to jest ?
bardzo treściwie +
Dziękuję, a gdzie pogubiłam rymy, poprawię jak znajdę,
sama tego nie czuję. Dobrego dnia
przepiękny wiersz spod Giewontu ( szkoda, że
troszeczeczkę pogubiłaś rymy)