Pospolidło
znajdź klucz do zdrowej naiwności
powulkanicznej krainy
mieszkam tam od urodzenia. piękna jest
szybko się przyzwyczaisz do kolców i
noży
zobacz, jak mi się przyfarciło
na bazarze kupiłem zegarek. oryginalny
Patek Philippe
za jedyne pięćdziesiąt złotych
sprzedawca zapewniał, że to nie podróba
a egzemplarz z odrzutu
w wyniku błędu produkcyjnego
logo jest nieczytelne. jak mogłem nie
uwierzyć?
te tam? nie ma o kim mówić. zwykłe
luksuczki, dziewczyny z tubek
gęste i lepkie. każda ma na skroniach...
postaci
poprzyklejały figurynki strachów na wróble,
by
nie daj, panie, myśl
nie dostała się pod czaszki
(lepiej dmuchać na zimne!)
chodź, będziesz tu jedyną realną kobietą
zamieszkaj w bieli
pozostałe kolory można wynająć
- dwanaście groszy za kilogram
chyba się opłaca
Komentarze (9)
Ciekawy wiersz, pozdrawiam :)
czytam jako wzgarde do rzeczywistości, chęć górowania
nad zwykłymi zjadaczami chleba, ale jest tu też i
samotność / wrażliwość i to mi sie podoba najbardziej
...
Bardzo wiersz, interpretację zostawię dla siebie i tak
się z nią nie zgodzisz :) miłego dnia Flo
LITERUFKA :)
JEZU- TAK!
JEZU- TAK!
Niby "Pospolidło" a ciekawe. W pierwszym wersie chyba
"w" jest zbędne.
Dobranoc:)
zajęty byłem, napisałem 4. powieść... dzięki za
zajrzenie, pozdrawiam
Kolory na wagę, śmiechu po pachy,
zrób, by złoty za darmo się trafił.
Pozdrawiam Florku dawno Cię nie było.