Postanowienia noworoczne
Nieubłagane płyną minuty,
na stół świąteczny szampan wystawiam,
błysk fajerwerków, pieją koguty
i wciąż niczego nie postanawiam.
Strzelają race oraz petardy,
próżno wysilam inwencję twórczą,
rok temu także chciałem być twardy,
miałem nie ruszyć kiełbasy z kurcząt.
Temat powraca jak zgrana karta:
Może z teściową się nie użerać?
Gdyby nie była taka uparta;
z niej tak czy owak straszna hetera!
Pora najwyższa by pójść na całość,
postanowienia czynić niezłomne;
a jeśli mi się nie będzie chciało,
a jak przegapię, a jak zapomnę?
Zbliża się ranek, milkną hałasy,
wreszcie odkrywcza myśl się pojawia:
Postanowiłem dziś po wsze czasy
nigdy niczego nie postanawiać!
Komentarze (16)
:))) grunt to wiedzieć czego się chce. Pozdrawiam z
szerokim uśmiechem.