Postanowienie
Wczoraj decyzję ważną podjąłem
Postanowiłem zostać geniuszem
Encyklopedii tomy wyjąłem
I kartkowałem je z animuszem
Na samym początku nieźle mi szło
Więc sporo czasu im poświęcałem
Lecz już po chwili opróżniłem szkło
I resztę dnia nad nimi przespałem
We śnie ogromną poczułem władzę
Świat oczekiwał moich mądrości
Już się zdawało że coś poradzę
Gdy nagle dostałem strasznych mdłości
Tak ciężkich doświadczeń w swoim życiu
Organizm mój jeszcze nie przeżywał
Słabo się czuję po przebudzeniu
Do tego sił mi stale ubywa
Jakąż ja w końcu ulgę poczułem
Gdy znowu mogłem otworzyć oczy
Cieszyć że we śnie nic nie spieprzyłem
No i do gardła nikt mi nie skoczy
W końcu pojąłem że ludzki talent
Co całe wieki był spisywany
Mizerny stanowi ekwiwalent
W treściach w których jest prezentowany
Co więc powstało w mej chorej głowie
Mądrości świata w książkach zawarte
Ja posiąść chciałem - niech mi ktoś
powie
Że te pomysły są g…no warte
Bo gdybym nawet wszystko przeczytał
(To niemożliwe nawet w teorii)
Jak odpowiadać gdy ktoś zapyta
Pseudo geniusza co chciał żyć w glorii
Komentarze (1)
Zgrabnie napisane choć jak dla mnie za bardzo
pokrętnie, ale plusa zostawiam:)