Poświąteczna wokaliza
Dobrodziejem jest gastrolog.
On zapisze nam Controloc.
Espumisan da na wzdęcie.
Soda będzie na beknięcie.
Na burczenie jest herbatka,
bączka głuszy głośna gadka,
zaś na wiatry z grozą kleksa
wstrzemięźliwość jest najlepsza.
Czas na kliny, leczmy kaca
bowiem zdrowie się opłaca.
Wszystkie święta trzeba scalić
by do końca się wyżalić.
W górę serca Siostro, Bracie
w czarnym rynku, na etacie;
Ty spod mostu, Ty w śmietniku,
oraz my z ręką w nocniku.
Chwalmy wszelkie świętowanie.
Po nim inny byt nastanie.
Choć nadeszła świąt końcówka
idzie nowe: To majówka.
Komentarze (16)
Dobre życzenia na wszystkie święta
prawie tak dobra wokaliza, jak Markowskiego z serialu
07 zgłoś się :))
słyszałam gdzieś, że święta są jak grypa, którą
przechodzimy dwa razy do roku; ups, przepraszam, muszę
po sodę... :)
Barnabo, ale wietrznie u Ciebie:))
Dziękuję za uśmiech:)))))
Na majówkę świętowanie
polecam biwakowanie!
:))
Brawo...celna ironia:))
Obudził się z kacem, chwaląc sobie święta,
ale za co chwalił, tego nie pamiętał!
Pozdrawiam!
Oj będzie się działo bo majowe zaro :))
No cóż, tak to jest, jak się nie zna umiaru:-)
Pozdrawiam Barnabo:-)
Dobre, zyciowe, ze tak powiem:)
Pozdrawiam:)
Syte święta skutki
Rachunek niemalutki
pozdrawiam serdecznie
życiowo pozdrawiam
Haha samo życie! Dobre!:-)
Poświąteczne konsekwencje gastro - logiczne. Miłego
wieczoru (bez wzdęcia i zgagi).
taki życiowy i na czasie :) pozdrawiam
tak świat juz końcóweczka
mnie to nie grozi nie pije napojów wyskokowych jem
tyle co muszka
pozdrawiam :)