W poświecie księżyca
Poczynając od zarania
w poświecie księżyca
bytujesz w człowieczeństwie
gdy noc jest dziewicza.
Ludzkość swoją mierzysz
kłamstw fali omamem;
pokolenia są zabawką,
jednostka - wyzwaniem.
W sinokrwawym szponie
dzierżysz ciężką szalę
losu, faz księżyca
wieczne panowanie.
Bije serce czasu pustki
ludzkiego oblicza
upadłego...
miłości zwiedzionej,
i zemsty spełnionej.
Pomysł zaczerpnięto z wiersza "Czego nie ma, a co nie jest" Za wiedzą i zgodą autora - Aurora4
Komentarze (1)
Z Bejowej biblioteki