Poszarpany
Bezsens
Zamiast lustra czarna plama
Pejzaż utracił swe barwy
Wartość życia mierzę w gramach
Codzienność to tylko nawyk
Radość
Czasem wewnątrz gra muzyka
Tymczasowe mini-szczęście
Mogę się wznieść wzwyż jak Ikar
Wtedy wiem, że mogę więcej
Nie przewiduję upadku
Kiedy czuję się półbogiem
Każda ścieżka przecież ma skrót
Nie znam znaczeń słów "nie mogę"
Strach
W mgnieniu oka magia pryska
Wiem, że nie dam sobie rady
Bez medalu na igrzyskach
Łatwiej niż żyć, siebie zabić
Pustka
Bezustannie wypełnia mnie
Rozszarpuje duszę na pół
Zabija radość, rodzi gniew
Czasem myślę, że jest nas dwóch
Komentarze (2)
Pierwsza miniaturka jest super :)
Ciekawie,pozdrawiam:)