...poszedł biedak do spowiedzi...
poszedł do spowiedzi
raz biedak w pośpiechu
klęka….a ksiądz siedzi
nasłuchuje grzechów
no….wyznaj grzeszniku
co masz na sumieniu…
a biedak po cichu ;
no nic…..dobrodzieju
na głowę upadłeś ?
ty ludzka niebogo..
może co ukradłeś ?
obraziłeś kogo…
ukraść ?... proszę księdza
to już nie te czasy
biedni żyją w nędzy
a kradną bogaci
powiedzieć szefowi ;
a ty skurczy byku….
wie ksiądz, co on powi ?
…spieprzaj do śmietników
to po co oblegasz
konfesjonał w tłoku ?
….no bo przecież trzeba
przynajmniej raz w roku
duszę wziąć na ramię
klęknąć i wygładzić
bo się jeszcze na mnie
i Pan Bóg obrazi
nie trać ducha, synu
…co ty opowiadasz…
napopełniaj czynów
to się wyspowiadasz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.