Poszukiwana
Nadal nie odnaleziona ;-)
Wędrowała moja dusza po błękitach nieba.
Pozwoliłam: niechże idzie, jak jej tego
trzeba.
Wędrowała po padołach,
rozmawiała o pierdołach,
temu dała, temu wzięła,
siadła, zjadła, odpoczęła,
poszła dalej. Życie mija...
Żyć bez duszy jakoś nijak.
Więc tu ogłoszenie daję:
Przyjmę czyjąś duszę w najem.
Może także być adopcja
oraz każda inna opcja.
Jedno tylko zastrzec muszę: w grę nie wchodzą martwe dusze.
autor
Ewa Marszałek
Dodano: 2015-09-19 17:37:59
Ten wiersz przeczytano 4723 razy
Oddanych głosów: 52
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (146)
Dzięki, cii-szo :-) Wiesz, jak ktoś ma taka potrzebe
bluzgania, niech sobie bluzga, mnie to lotto. Ale
chodzi o całokształt jej postawy. Jestem za usuwaniem
takich osób. Wrócę za 2 godziny, bo muszę wyjść.
Dzięki za trzymanie ręki na pulsie :-)
Aaa, to już niektórzy napisali:) Bardzo dobrze.
Koleżanki, koledzy w tej chwili weszłam i na razie
jeszcze nie odczytałam wszystkich inwektyw, jakimi
plagiatorka Ewunia1957 obrzuca Ewę Marszałek, ale
proponuję, abyśmy wszyscy - każdy indywidualnie
napisali w tej sprawie do Admina.
Czas z tym skończyć! Żeby dopuszczano do tego, iż
takie sytuacje mają miejsce na portalu (niby)
poetyckim, to naprawdę żenujące i karygodne.
Zastanawiam się, czy zamiast wiersza nie wkleić
informacji o tej pani, żeby wszyscy wiedzieli u kogo
komentują i zastanowili się, czy to jest miejsce,
gdzie należy komentować.
Co Wy na to?
Wrócę za jakiś czas.
Ewo Kosim, Tobie też jestem wdzięczna za reakcję.
Dzięki takim osobom jak Wy, może cos do ogółu i do
Ewy.L. wreszcie dotrze.
Piotr, dziękuję Ci. Naprawdę. Bardzo. Ja tez uważam,
ze nie ma wśród nas miejsca na osoby tego pokroju co
Ewa.L vel Ewunia - 1957. Jak i oburzona jestem jej,
niczym nie zmąconym, dobrym samopoczuciem. Również
pisałam do Administratora w tej sprawie i mam
nadzieję, że podejmie jakieś kroki, żeby takie osoby
nie psuły dobrego imienia portalu.
Ewo M - wybacz ale nie wytrzymałam a raczej jestem
spokojną osobą, to co się u Ciebie dzieje :( - nie
można przejść obojętnie, od jakiegoś czasu czytam
wszystkie komentarze Ewuni i jestem zniesmaczona
wypowiedziami w stosunku do Ciebie! Przykro mi jest to
powiedzieć Ewuniu L1957 swoim plagiatem i komentarzami
wydałaś o sobie negatywną opinię. Gdybym to ja była na
Twoim miejscu zapadłabym się pod ziemie ze wstydu" ale
to ja" wybacz EM nie można już tego czytać :(
Wybacz Ewka. Że tutaj. Ale jak widzę, ta socjopatka
jest częstym gościem u Ciebie.
*****************************
Do Ewy.L
Poniżej mój mail wysłany przed chwilą do moderacji.
Dotyczy Ciebie.
"Witam serdecznie,
Panie Redaktorze,
Parę dni temu usunął Pan konto niejakiej Ewuni 1957.
Plagiatorki, złodziejki cudzych pomysłów.
Dziś znów jest obecna na Beju. Z bezczelnością, bez
wstydu, znów puszy się na portalu, uwłaczając
tym samym zarówno pańskiej decyzji, jak i moim
odczuciom estetycznym.
Czy jest możliwe, żeby takich ludzi pozbywać się z
Beja w sposób skuteczny?
Zwracam się z prośbą o ponowne usunięcie Ewuni 1957.
Tym razem występuje pod pseudo
http://wiersze.kobieta.pl/autor/ewal-57552
Plagiat w moim przekonaniu, jak i mam nadzieję i w
Pana umyśle, jest czymś karygodnym, uwłaczającym
poezji.
Na dokładkę ta kobieta nawet nie powiedziała słowa:
przepraszam. Nadal obraża innych, wylewa jakieś swoje
żale i nic sobie z tego nie robi,
że usunął ją Pan z naszej Społeczności.
Bardzo proszę o interwencję.
Ja ze swojej strony zapewniam, że gdy gdzieś znów ją
zobaczę, pod jakimś innym nickiem, natychmiast Pana o
tym poinformuję.
Jeszcze raz pozdrawiam.
Z szacunkiem.
Piotr Zaleski"
Pani Ona56 a ja pracuje z takim osobami i wiem jakim
sa cudownymi ludzmi ile mozna od nich sie nauczyc
pokory wiec prosze dac mi swiety spokoj a nie atakuje
pania EM to ona mnie atakuje a to roznica wielka wiec
prosze to uszanowac ja do pani nic nie mam pani Ona56
pisze grzecznie jak widac ....
Pani Ewo Marszałek; "Nie chcem, ale muszem".
Już nie mogę wytrzymać w ciszy tych ataków na Pani
osobę.
Pozwolę sobie napisać tak. Otóż ma Pani całkowitą
rację w komentarzu pod utworem P. Ewy.L, żyłam z osobą
nie w pełni sprawną przez wiele lat.
To Ona nauczyła mnie postępowania z takimi ludźmi.
Te osoby wręcz pragną być traktowane jak ludzie nie
odrużniający się niczym.
Rozgadywanie się na temat ich dolegliwości powoduje
uraz do końca życia, nadmierna wylewność w uczuciach
powoduje w nich jeszcze większą nieśmiałość, a nawet
zniesmaczenie.
Długie lata mojej pracy spędziłam w klinice
neuro-hirurgicznej i na prawdę wiem co mówię.
Lubię czytać Pani wiersze i komentarze, które są
zawsze wyważone i taktowne.
O wierszu już pisałam. Życzę Pani
spokoju i uśmiechu na każdy dzień. Ela.
bez duszy niezbyt dobrze, z rogatą trudno, więc trzeba
szukać nowej, aż do skutku
Tak masz rację Ewo, wskazałaś mi gdzie popełniłam
błąd, dziękuję Ci za to:)
Zawsze jest tak jak człowiek poprawia wiersz w
ostatniej chwili?
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem:)
Spokojnej, anise. Dobrej i spokojnej, a jutro ładnych
myśli.
Ewo - umówiła się na spotkanie i nie przyszła, może
pomyliła adres tak - niech sobie idzie a co;) z
humorem przewrotnością z pomysłem , super, dobrej
nocki
-- szkoda tej duszy, by się tak tułała...
-- miłego :)
Ja Ewo też muszę ci podziękować że mnie odwiedzasz
.Pozdrawiam:)))