Poszukiwana
Nadal nie odnaleziona ;-)
Wędrowała moja dusza po błękitach nieba.
Pozwoliłam: niechże idzie, jak jej tego
trzeba.
Wędrowała po padołach,
rozmawiała o pierdołach,
temu dała, temu wzięła,
siadła, zjadła, odpoczęła,
poszła dalej. Życie mija...
Żyć bez duszy jakoś nijak.
Więc tu ogłoszenie daję:
Przyjmę czyjąś duszę w najem.
Może także być adopcja
oraz każda inna opcja.
Jedno tylko zastrzec muszę: w grę nie wchodzą martwe dusze.
autor
Ewa Marszałek
Dodano: 2015-09-19 17:37:59
Ten wiersz przeczytano 4751 razy
Oddanych głosów: 52
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (146)
Dobranoc miłym Paniom i miłym Panom.
I kurce na lemieszu.
Przyłączam się.
Dobranoc.
dobranoc
spokojnej nocy
i poranka najpiękniejszego
z tych wszystkich pięknych
Posmutniałaś...
kalokieri, kurka na lemieszu to nie może być zły
obrazek.
W Krakowie jest taki facet, który kupuje ludzkie
dusze. Był kiedyś film o nim. Wtedy, 2,3 lata temu
miał już kupionych ponad 300 dusz :-) Powaznie. dawał
pieniądze, a ludzie spisywali cyrograf. Facet super
mądry, szachista, grał z nimi w szachy i rozmawiał o
życiu i śmierci.
A ja tylko pożyczam. Czasem na wieczne nieoddanie,
czasem na chwilkę, póki ta moja zbłąkana nie wróci.
Jak by ktoś potrzebował, to się podzielę.
Straszną jest rzeczą, kiedy dusza zmęczy się życiem
szybciej niż ciało.
Marek Areliusz
Przypominam, że decyduje kolejność zgłoszonych ofert.
" moja dusza niezmiennie prosi tak: Ogrzej mnie,
wierszyku pełen cudowności, wspólniku mojej
bezsenności ogrzej mnie, ogrzej mnie!"
Widzę, że tu niezła hurtownia "Duszanbe" - ruch jak
na bazarze. Chyba sprawczyni wie co czyni dając
taaaaki anons:)))
No na Ciebie się doczekać;) Kurkę zaprzęgłam (serce
bolało), gotowa do orki była. I zasnęła przytulona do
lemiesza - słodki obrazek. Już jej nie budzę,
bidulki;)
Vick Thor, żalazkową duszę mam, tę z ramienia biorę
:-)
kalokieri, o żesz nie orzesz????
mam duszę na ramieniu, oraz lekko podduszoną na
sumieniu, a także duszę żelazka, tej nie oddam bo to
zabytek, - secesja Prażska..
Całkiem fajna ta poszukiwana dusza, co w podróż rusza.
Pozdrawiam:-)
Ależ ileż możnaż żesz czekać?