w poszukiwaniu
mimo setek oczu
nikt nie patrzy
mimo tylu rąk
nie odczuwam ich dotyku
tyle słów wypowiedzianych
których nie słyszę
lecz to tylko gamy barw
wypłowiałych od słonecznych dni
których brak
brnę przez gęstwinę ludzkich myśli
próbując zrozumieć samą siebie
słomiany zapach bezczynności
ogarnia w lęku
daje smak zwątpienia
odnaleźć drogę pragnę
wiem, że nie natrafię nawet na jej ślad
jak kot podążam ścieżkami mojego losu
w samotności
bezszelestnie
nie wadząc nikomu
pragnąc jedynie szczęścia
Komentarze (1)
nadzieji trochę i biegu a szczęście dogonisz i wlot
się uśmiechniesz życiu na przeciw:)))poz.