W poszukiwaniu kota w...
Praca w sprzedaży do łatwych nie należy, a..
Przepraszam, czy ma pani kota?
Myśli, przyszedł jakiś idiota.
Nie ma? Jestem nieustępliwy.
Cholera, znowu jakiś dziwak.
Jednak jest - wskazuję na półkę.
gdzie stoją niebieskie beczułki.
„Code” baranie, myśli ta pani,
podaje. Nie pobrudź jej łapami,
pokazuje uśmiech skrzywiony.
Wie pani, chciałbym to dla żony,
ale sam nie wiem, czy się nada,
czy tego kota to wypada?
Żona będzie zadowolona,
mówi coraz bardziej wkurzona.
Kołd się wymawia, instruuje.
Jak? Kołd. Nie kot? To nie kupuję.
klient ma zawsze rację:).
Komentarze (23)
Dzięki, ona jeszcze nie wiedziała, że klient ma zawsze
rację:)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Jako przedsiębiorca w dodatku w pewnym stopniu
oszukany powiem masz rację, a klient nasz pan.
Gdy klient na produkt się zżyma to argumentu na to ni
ma... Fajna satyra, pozdrawiam.
Kot i kod
ale kołd?
pewnie jakaś nowość
śliczna elektroniczna
@Twoje oczy
Tak wiem, upierdliwi, ale to oni przynoszą kasę na
nasze pensje:). Dzięki za wizytę. M
Zabawny, ale i prawdziwy:) sprzedawca to trudny zawód,
a klienci nie zawsze mają rację i bywają...bardzo:)
Miłego dnia życzę :)
Och te koty kody. Trudno się czasami połapać.
Wyjeżdżając do Kanady ponad 33 lata temu, nie znałam
ani słowa języka angielskiego. Jak człowiek musi to
się nauczy, a nawet obsłucha się. Pozdrawiam
serdecznie.
Kultura nas nic nie kosztuje,
gdy poważnie się ją traktuje.
Fajny wiersz. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru i udanego weekendu :)
Rozbawiła mnie ta historyjka... Ludzie czasami
zabawnie przekręcają nazwy :)
"Klient ma zawsze rację, gdy nie zawraca głowy"
Cyprian Czernik – polski aforysta.
Miłych dni bez upierdliwych klientów ;)
Mówi się klient nasz pan, miałem kiedyś taki problemik
czy kupić perfumy, a ekspedientka tak długo mnie
przekonywała,że w końcu kupiłem i powiem, że nie
żałowałem, pozdrawiam serdecznie.
Dzięki za wizyty i komentarze. Nigdy nie wiadomo, kim
naprawdę jest ten w kaloszach i roboczym ubraniu,
który, gdy spostrzegł, jak personel na niego patrzy i
go traktuje, przysięga sobie, że w tej firmie nigdy
niczego więcej nie kupi. Pozdrowienia na weekend,
uważajcie, dzisiaj "wilczy księżyc".
Tak właśnie kończy się pouczanie. Kułcze pieczone.
:):)
i słusznie, kota w worku się nie kupuje.
Pozdrawiam serdecznie