Potok myśli
Co dzień rano otwieram oczy
Nie wiem czy jeszcze coś mnie zaskoczy
Każda z chwil jest tą ostatnią
Trwoga jest stale duszą bratnią
Skąd znaleźć siłę za ostrym zakrętem
Czy ktoś będzie mógł podać mi rękę
Zanim odejdę w rację niebytu
Kiedy przekroczę bramy zachwytu
Patrzysz na mnie szklanymi oczami
Zawisłeś w niemej, ciemnej otchłani
Nic się nie stało, trzymam Cię mocno
Nie puszczę nigdy. Nie wątp, idź prosto
Moja wiara warta jest krwi
Warta jest moich straconych chwil
Kiedy patrzysz i kłamiesz mnie
Nawet wtedy wierzę Tobie...
Komentarze (3)
wira oparciem jest mocnym trzymaj sie jej nie
zawiedzie cie:)))poz.
Ważne by nie stracić wiary w drugiego czlowieka, podac
mu przyjazną dłoń, gdy tego potrzebuje...
Myśłi człowieka przytłaczaja ale zawsze znajdzie
się ktoś kto poda nam bratnią dłoń