Potrafię, pragnę i bardzo chcę
Potrafię, pragnę i chcę
Jakże puste potrafią być dnie, smutne
godziny
gdy mając wypełnione dłonie miłością
swoją miłość z tymi darami nie odwiedzimy
Miłość ten delikatny płomyczek
chybotliwy
nie pozwala uczuciom odejść na krótkie
godziny
Kochając jest się piękniejszym w każdym
calu
bez ukochanej życie toczy się wolno pomału
Gdy świt, pełnia dnia oraz zmierzch do snu
zmierza
zakochany pragnie dotknąć miłosnego
przymierza
Najpiękniejsze niezmienne chwile gdy serce
puka
by być przy jej dłoniach w pocałunkach
Całemu światu trzeba po prostu współczuć
gdy nie ma się w sobie miłosnych uczuć
Dotknąłem ten kryształ lśniący promieniście
pokochałem i pragnę kochać to oczywiste
Gdzieś na obrzeżach świadomości i
nostalgii
muzyczną kołysankę słychać pełną magii
To czynią gesty rąk i tkliwe oczy
pożądania
to miłosne doznania, szlachetne doznania
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (3)
Świetnie, że tak jest. Pozdrawiam :)
Rozmarzyć się można :) Pozdrawiam serdecznie +++
Jakże osobiście o miłości, cudownie Bolku,
wzruszyłeś mnie a to trudna sztuka.
Spokoju i oczywiście miłości Ci życzę.