Potrzeba
Czasem mi tego potrzeba, bardziej niż
chleba,
by nie zagrzebać się w sobie jak w
grobie,
utopić wszelkie zmartwienia,
ku słońcu wypłynąć z cienia,
do ludzi wyjść z uczuć kniei,
ścieżką nadziei.
Czasem potrzeba mi tego, jak snu
błogiego,
nieważne wódka czy wino, by smutek
minął,
gdy dno spogląda z butelki,
smutek odchodzi mnie wszelki,
jak ptak unoszę się w górę,
by upaść z bólem.
Komentarze (14)
,,jak ptak unoszę się w górę,
by upaść z bólem."-smutne bardzo smutne, jednak dobrze
jest jak się wie ,że proceny nie pomagają.pozdrawiam
serdecznie:)
ciekawie wyrażone problemy ale mnie się zawsze
podobały twoje wiersze...pozdrawiam diamencie
nie zawsze alkohol pomaga a szybko staje sie wrogiem
lepsza rozmowa z przyjacielem, ucieczka w alkohol, nie
rozwiąże problemów, to zły pocieszyciel...Życzę w
Nowym Roku wszystkiego dobrego
Bardzo trafne spostrzeżenia, byle tylko nie ulegać tej
potrzebie zbyt często...
Trzymaj się chłopie. Pluń na gorzałę. Żyć długo
będziesz. W szczęściu i chwale. Szczęśliwego Nowego
Roku.
nie znam się na strofie safickiej, chyba potrzebuję
korepetycji, bardzo dosadnie napisane
Ciekawy wiersz...Szczesliwego Nowego Roku...bez
korepetycji...:))
"by upaść z bólem" niestety na tych wspomagaczach
nastroju za daleko się nie zajedzie :(
Ciekawy wiersz, napisany w takim stylu, że treść
wydaje się jeszcze bardziej dosadna.
Ciekawie to napisałeś. Czasami tak właśnie jest, że
człowiek musi bo inaczej się udusi. Najważniejsze aby
umieć się wyrwać z tego stanu. Pozdrawiam:)
Plus za próbę strofy safickiej :)..ale korepetycje u
Zosiaka wskazane :).. M.
Ta pociecha,to chyba krotkotrwala.Tylko bratnia dusza
moze pomoc.Trzeba tylko chciec !
Na smutek najlepszy drugi człowiek, ale trudno dziś o
takiego co poprostu będzie....-pozdrawiam.
czy to dno rzeki, czy to dno butelki, odbić się należy
na wypadek wszelki:) pozdrawiam