Potrzeba nam dobrych piór
Budzi się niewiara
w niepewność celu
lecz nie czas na refleksje
gdy obok życie wrze bez rezultatów
znów odparty,
strącony w jeden piekielny zamęt
ku czci płonącego nieba
w ciągłym napięciu czekam snu zewsząd
z burzy tęsknotą
odnajdę drogę zamazaną
wielce daleką
samotną podróż
niezależnie od czasu
jak pręga po uderzeniu biczem
uleciały gorzkie myśli
jestem łodzią ożagloną nadzieją
niezłomną na wolności
w martwej ciszy
pośród szumu powitań
powiem tylko
potrzeba nam dobrych piór.
Komentarze (1)
Bardzo mi się podoba wiersz. Od początku do końca
czyta się jakby był pisany piórem dobrego
poety.Zdecydowanie ten wiersz zasługuje na miejsce w
tomiku. Pozdrawiam.