potrzebny
Lekki, niby wiatr na mej skórze.
Ciepły, przy złączeniu czerwieni naszych
warg.
Chłodny, gdy kolacja zbyt gorąca.
Nierówny, gdy splatamy nasze ciała w
jedność.
Potargane włosy me, gdy tulisz je
ustami.
Nawet powietrze drga podszas donośnego
Twego krzyku.
Oddech,
tchnienie życia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.