Potrzebny parasol
Zapłakane miasto
czas co ludzi goni
zabiegani wszyscy
z parasolem w dłoni
Śpieszą się do pracy
albo ją skończyli
szybko obiad zrobią
nie marnując chwili
Chociaż słońce świeci
ciepła wciąż brakuje
śmiechu jest tak mało
troska szczęście psuje
Kalejdoskop życia
mało barwnym bywa
długo dziś pracujesz
krótko odpoczywasz
Ktoś nad głową stoi
mnoży wymagania
daje więcej pracy
stale cię pogania
Gdyby ten parasol
zechciał pomóc nam
przed krytyką bronił
i na straży stał
Komentarze (37)
Parasol...symbolem bezpieczeństwa:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Każdy chciałby mieć taki parasol, powtarzam za Weną :
uśmiechnij się:)))mimo wszystko życie jest
piękne...pozdrawiam.
Anno:)
Przestań już narzekać, bo smutkiem zarazisz
czytelników:))))))))))) i uśmiechnij się:)))))))
Pozdrawiam i przesyłam garść złotych promyków.
Fajny, lekki wiersz:). Pokusiłabym się o wyrównanie
rytmu : może w szóstym wersie ;"albo ją skończyli", w
dziewiątym "chociaż". Dalej nie próbuję:(.
Pozdrawiam cieplutko:)
Wiersz na czasie, na wybrzeżu też wieje wiatr i pada
deszcz.
Podoba mi się. Pozdrawiam
Samo zycie.
Pozdrawiam:)
Witaj Anno. Tak jest, jak napisałaś - pada deszcz i
ponuro jest. Efekt pracy, nieceniony jest, też się z
tym zgadzam. Trafiłaś w dziesiątkę. Miłego dnia. Na
szczęście mam dzisiaj wolne. Pozdrawiam