Z potrzeby ducha
Jak tutaj pięknie, choć tak blisko domu
i choć to zwykła mych spacerów trasa,
nie trzeba wiele żeby sobie pomóc,
gdy duch przygasa.
Kawałek lasku z daleka od zgiełku,
drzewa na których osiadła szadź siwa
i chociaż ciało myśli o ciepełku,
dusza odżywa.
Ponoć gdzieś kryzys, mówią coś o wojnie,
a tutaj cisza srebrem się mieniąca,
po czubek głowy w otulinie wspomnień,
zmierzam do słońca.
Z wolna się zmierzcha, na dziś starczy
uciech
i drzewa w bieli do snu się sposobią,
żegnając ciszę, wierzę ze tu wrócę,
być może z tobą.
Komentarze (18)
Piękny spacer, opisany strofami sofickimi. Podoba się.
Pozdrawiam.
:-))) bardzo pięknie :-) też lubię takie spacery :-)
kazdy ma takie swoje miejsce gdzie idzie
najlepiej iść z osobą sobie bliską taki spacer jest na
pewno milszy:)
pozdrawiam:)