Potworny...
Dla wszystkich nieszczesliwych...
Potworny bol,
rozszarpujacy serce.
Potworny krzyk,
wdzierajacy sie do uszu.
Potworny smutek,
ogarniajacy wielce.
Potworne rozczarowanie,
kipiace z duszy.
Zlamane zaufanie,
niczym kawalek drewna,
a drzazgi wbijaja sie w cale cialo,
pozostawiajac po sobie kropelki krwi.
Fala lez zalewa mnie,
splywajac po moich ranach.
Wierzcholek gory daleko,
a ciagle pod nogami klody mam.
Rady tak dluzej nie dam.
Sciele sobie zaciszne miejsce.
Ciagle tam tkwie.
W swoich marzeniach topie sie.
Moze ktos kiedys odnajdzie mnie
z usmiechem na twarzy,
co teraz wydaje sie niemozliwe.
Dlaczego w zyciu wciaz mam pod prad???!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.