Pouczające spotkanie
Zaprosiłem ciszę na wspólną kolację
stolik w restauracji i kwiaty w wazonie
kelner w uniformie usługuje z gracją
miała delikatne takie zwiewne dłonie
przywitałem ciepło przysunąłem krzesło
kelner wlewał wino do naszych kieliszków
zerknęła mi w oczy spośród rzęsy
przesłon
poczułem rumieniec na swoim policzku
zapytałem cicho czemu nic nie mówi
z napięciem i żarem wpatrzyłem się w
ciszę
upiła łyk wina wzrok się gdzieś zagubił
jakby coś szeptała ale jej nie słyszę
posłała mi uśmiech bez cienia radości
z irytacją zmiąłem serwetkę nad stołem
zwracając uwagę licznych w sali gości
z desperacją w głosie prawie
wykrzyknąłem
chcę rozmowy z tobą byś mi wyjaśniła
jak żyć na tym świecie gdzie miłość się
słania
czy udręka w sercu jest ci taka miła?
że milczeniem zbywasz tak ważne pytania
cisza nagle wstała rozlało się wino
omiotła mnie wzrokiem wpadając w
zgorszenie
wskazała w kąt sali gdzie ze smutną miną
stało opuszczone i... moje sumienie
Komentarze (7)
Przyjemny klimat, linia wiersza biegnie naturalnie i
melodyjnie, tak… wiele pytań pozostaje bez
odpowiedzi, a jeżeli dotyczą sfery uczuć ich brak może
być destrukcyjny.
To prawda, własnego sumienia nie oszuka się. Świetnie
napisany wiersz, buduje emocje, a puetna bardzo mądra.
Brawo.
Moje sumienie nauczę: niech się w ciszy nie tłucze!"+"
Pouczające spotkanie nawet dla czytelników bardzo
dobry wiersz.
Smutno w wierszu bo milczenie wie dlaczego milczy i
czasem dobrze zaprosić rozmowę może powie Bardzo
pięknie wypowiedziane uczucie wzrusza Dobre pióro
Na tak!
pięknie naprawdę,mądrze,pomysłowo:)
Twoja opowieść o ciszy i sumieniu jest pięknie
zbudowana od początku aż do ostatniego wersu. Czyta
się z zapartym tchem. Gratuluje serdecznie. Zostawiam
duuuży ;) plus +