powidok
są słowa miłe
gesty troski
uśmiechy bezinteresowne
(a może nie)
w każdym razie
to co wstecz zawsze dominuje
zawsze okrzyk ochrypły wybrzmiewa
że wieszczył świadomy
mamo, niech raz będzie odwrotnie
(a może nie, może)
pozwólcie mi drzwi otworzyć
i oglądać dzień pierwszy, i zachód raz
drugi
pozwólcie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.