Powiedziano mi
Powiedziano mi:
ubierz miasto w korale słów,
a ja wcale nie dostrzegam jego nagości.
W jego trawiastych włosach
wyraźnie widzę odrzańską wstęgę;
pamięcią przywołuję
błękitną suknię
z obłokami zamiast falbanek;
buty, wiem to na pewno,
pradawny szewc
wykonał z ceglanych kamienic
i nawet płócienną torbę
ma moje miasto
splecioną z ulic.
Koźle nie potrzebuje korali.
Wystarczy, że na szyi nosi szczerozłoty
wisiorek
w kształcie serc mieszkańców.
Wiersz ten niestety powstał z powodów czysto komercyjnych...
Komentarze (2)
Ale mi się podoba !!! Prawdziwa poezja.
"ubierz miasto w korale słów" - świetne ;)
Udany wiersz, jednak dziwnie zinterpretowany. Jednak
błyskotliwe osoby go zrozumieją.