Powiedzonka
Gdzie kucharek sześć,
tam było co jeść...
teraz tylko leżą – sjesta.
Złej baletnicy – przeszkadza...
rąbanie w spódnicy.
Modli się pod figurą...
zbyt uniżoną przybrała -
tego się nie spodziewała.
Z dużej chmary wszyscy pluli,
na politycznego konkurenta...
wysechł – już nic nie pamięta.
Ucz się ucz – żeby być gamoniem...
też trzeba coś wiedzieć.
Pracuj, pracuj, bo ten garb...
na żebry skarb.
Częste mycie skraca życie...
na głupotę zużył wodę.
Wiara czyni cuda...
uwierzył że odda.
Komentarze (25)
:)
Pełne autentyczności i wybornego humoru, są Twoje
powiedzonka. Uśmiechnęły mnie bardzo, a wiec dziękuję
Ci Karl, za ich radosne i rzeczywiste piekno i moc
sprawiającą uśmiech od samego rana. Pozdrawiam Cie
serdecznie, życząc równie uśmiechniętego i słonecznego
dnia...
Świetnie, humorystycznie, chwilami ironicznie:)
Świetne życiowe obserwacje:).
Pozdrawiam, Karolu:).
Karliczku,bardzo fajne.Odnośnie Twego komentarza;masz
rację,ale nie do końca.Nie pcham się do nieba,te
utwory o wierze(będzie jeszcze jeden) pisałam pod
kątem tego,że wymagano w Kołobrzegu w Bazylice i w
kościele,by były to właśnie takie utwory.Świeckie też
czytałam,ale w innych miejscach.Więc to tak wygląda,a
ja jestem nadal sobą.Uściski dla Ciebie za szczerośc
:)
:) Karl wróciłam dopiero z pracy z garbem:).
Pozdrawiam
ale ciekawie pozmieniałeś:)
Faktycznie,ten garb na żebry skarb-super.Chociaż z
drugiej strony,to najpierw wolałbym wyrąbać tę w
spódnicy...Pozdrowionka Karl.
ach ta baletnica
pozdrawiam :)
Konterka:
Kuchareczką była
Wodę też nosiła
Jak się położyła
Była bardzo miła.
Rąbała tasakiem
Mięsko na obiadek
Zza gęstego krzaka
Spoglądał też dziadek.
Figurką kusiła
Nieco uniżoną
Jak się unosiła
On z oskomy płonął.
Uwierzył że odda
Mu się wcześnie z rana
A on jej się podda
Dolo ma kochana.
Mleczarnię zamknęła
Już na cztery skoble
Wierzeje kwiknęły
Po nich skaczą wr(o)ble...
Jurek
Pikantne, dające do myślenia.
Serdecznie pozdrawiam.
:)))
fajnie na wesoło a Baletnica i Żebrak są ekstra, :))))
Bardzo podobał mi się fragment''złej baletnicy-
przeszkadza rąbanie spódnicy.Cokolwiek miałoby to
znaczyć.Pozdrawiam
kar o`lu karle
- ostatnie msz chyba;
gdy mu rozłożyła uda
uwierzył w cuda