Powiem Ci...
Na skroniach kalendarza
dostojny szron zakwita,
na przekór lustrom w domu
na smutno się z nim witasz.
Zamartwieniem go podlewasz
więc coraz szybciej rośnie
i zapominać każe
gorące lato, wiosnę.
Ale radosne słońce,
zapewnić pragnę o tym,
daruje wciąż wzruszenia
przecudne serc migoty.
I jeszcze powiem miły
że kocham się w jesieni,
gdy ją na srebrno mądrze
po brzegach czas podmienił.
Kocham jesień...tak jak Ciebie...choć Cię już nie ma...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.