Powiem to
I tak tego nie zrozumiesz...
Powiem Ci teraz co dla Ciebie
zrobiłam...
Sześć wypłakanych łez,
Krzyczę, oszukuję i krwawię dla Ciebie.
A Ty nadal nie będziesz mnie słyszał.
Tym razem nie potrzebuję Twojej dłoni, sama
siebie uratuje
Być może obudzę się kiedyś
Nie dręczona codziennie pokonywaniem przez
Ciebie.
Gdybym tylko pomyślała, sięgnęłabym dna
...
Umieram ponownie
Idę na dno
Topiąc się w Tobie
Spadam bezustannie
Muszę przez to przebrnąć.
Zamazuję - mieszam prawdę i kłamstwa
Dlatego nie wiem co jest realne a co nie
Ciągle się plączą myśli w mojej głowie
Dlatego nie mogę sobie nigdy więcej
ufać.
Więc chodź i krzycz
Krzycz na mnie, jestem tak daleko!
Nie będę dalej cierpiała
Potrzebuję oddechu, nie mogę dalej iść na
dno!
Uratuj mnie Michałku!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.