Powitanie - pomarańcze i...
Letni poranek pełen nadziei,
ożywił obraz wyblakłych wspomnień.
Stałaś przede mną w barwach jesieni,
cała w oranżu, śmiałaś się do mnie.
Poczułem ciepły powiew pasatu,
w nim orchidea, mandarynki i pomarańcza.
Ujrzałem oczy o barwie agatu,
za nim ją zmieni promyczek słońca.
I serce, czyste, czułe, gorące,
przy którym szarym kwiat pomarańczy
i ten uczucia ogień przygasający,
oczekujący wiatru - by mógł płomieniem
jasnym zatańczyć.
Stałem przez chwilę w ciebie wpatrzony,
pragnąc ust twoich pić sok pomarańczy.
Niestety, sygnał dla innych
niepostrzeżony,
dla mnie czytelny - dla ciebie zbawczy.
Poszliśmy skromnie tuż obok siebie,
ty prowadziłaś rajskim ogrodem.
Ja zapatrzony jak zwykle w ciebie,
nim się spostrzegłem, staliśmy nagle -
przed pięknym pomarańczowym samochodem.
Komentarze (10)
przyjemnie się czyta
miłego dnia :)
A mogło być w innym odcieniu, lekkim ustępstwie, by
tylko do końców szczęśliwych...
Z pozdrowieniami :)
Karmarg, tu chodzi o kobietę która lubi mieć wszystko
dopasowane, tam zabrakło tylko pomarańczowego
garnituru :))
Pozdrawiam serdecznie.
Jak całe życie Amor,jak cłe życie :)
Pokręcone nieco, ale co tam, grunt, że kolor
pomarańczowy przeważa i na pewno samochód jest
charakterystyczny.
bardzo dobre erekcjato ...zaskoczenie totalne już
myślami byłam na romantycznym spotkaniu a tu
...samochód:-)
pozdrawiam
Re: anise,
fascynacja, zahipnotyzowanie a pasaty wieją w Maroko
...:)
Pozdrawiam.
pogubiłam się w tym wierszu zapach kwiatu pomarańczy,
skusił mnie powiew pasatu i na manowce zaprowadził,
romantycznie wszystko w oranżu.
Re:Ajsza Munawar
No cóż, są i tacy którzy,
przedkładają zapach własnych brudnych skarpetek
ponad zapach róży :)
No i tu miłe rozczarowanie, ja jednak wolę
pomarańczowy samochód od kobiety o zapachu pomarańczy.
Każdy ma swój gust.