Po(wód)ka
O miłość zabiegałem.
Z oślim uporem adorowałem.
Nieprzerwanie krok w krok,
wodził za tobą, mój maślany wzrok.
Słodkie miny stroiłem.
Komplementy prawiłem.
A ty, niewzruszona
– nie czujesz nic,
– udajesz?
Cóż, upić się w sztok pozostaje!
Każdy powód w cenie,
gdy górą – uzależnienie.
autor
TeniaBrass
Dodano: 2010-05-14 10:03:07
Ten wiersz przeczytano 1728 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
udany wiersz z dobrą peuntą.....
Szanowny panie - mówi lekarz - niech pan więcej nie
pije. - Już więcej nie mogę, panie doktorze (tak
skrótowo...) zapraszam raz jeszcze - jest mała
wskazówka. Gorąco pozdrawiam. ;)
celne podsumowanie tematu (rozumiem, że peel już w
sądzie:)
Dokładnie - brak powodu, to też powód !
Gdy ona zapał miłosny studzi, to przecież trzeba napić
się wódzi. Jeśli ona taka, to niech ma pijaka.
nie jedna rodzina się rozpadła od takiego uzależnienia
a powdów można znależć tysiące :)
Pomysłowy tytuł :), a powód zawsze się znajdzie.
Bardzo miły i przyjemny wiersz, z przyjemnością i
uśmiechem go przeczytałam /+/