powódź 1997
Tutaj jest słońce,morze,wakacje,
chłopak,dziewczyna,splątane dłonie.
Park,ławka,niebo,smukłe akacje,
a tam daleko-południe tonie.
Zalane miasta,zalane wioski,
zalane potem twarze i skronie.
jakby nie dość im codziennej troski,
czy wy słyszycie-południe tonie!
Już setki zapór,już setki tam
zerwanych-"mój dom stał blisko"
już nie rozpaczaj nie jesteś sam
ja też straciłem wszystko.
Komentarze (3)
Punkt dla ciebie! Dodany! Zwłaszcza, że choć nie piję
, byłem wtedy zalany.
Piękny wiersz-apel:)
a przeszłość nic nas nie nauczyła...i nastąþił
jej powrót...pozdrawiam