Powracająca wizja utraconej miłości
Trzymam w dłoniach starą, pożółkłą
pocztówkę
z widokiem na miasto.
Znowu przemieszczam się w czasie. Ja?
Nie ja. – Ktoś całkiem obcy.
A jednak!
Jak miałaś na imię, piękna dziewczyno? –
Nadieżda? Jewgienija?
Wszystkie twoje imiona
brzmią teraz jakoś podobnie
i sennie…
Idę ulicą, w którymś upalnym dniu lata,
idę bulwarem wzdłuż błękitnej rzeki.
Pełgają w falach oślepiające, słoneczne
refleksy i lśnią na drugim brzegu złote
kopuły
Soboru.
Gdzie ja jestem? – gdzieś na końcu świata.
Stąpając po śladach
swojego dawnego wcielenia,
obserwuję kątem oka uśmiechnięte twarze
przechodniów.
Wszędzie wokół radosne okrzyki, szepty,
nawoływania…
Otacza mnie szum wiatru, co miesza się z
perlistym szmerem nurtu.
Zabrzęczy czasem spóźniony owad…
Idę samotnie, mijając kolejne drzewa.
Wchodzę w cień, wychodzę w ogromne
słońce…
Albo idziemy razem, trzymając się za ręce,
albo idziesz samotna
– beze mnie.
I znowu, i wciąż… – Wszystko mi się miesza.
Srebrzą się w głębinach ryby,
przęsła mostu
czerwienią się w oddali…
To było gdzieś tutaj (nie pamiętam
dokładnie).
Rozsypały się w pył niemal wszystkie atomy
przeszłego czasu.
Przepływa mi przed oczami zapamiętany
fragment,
od którego kłuje boleśnie w sercu.
Zbudziłem się? Zasnąłem?
Znowu stoisz obok tego krzewu z
herbacianymi kwiatami, trzymając w dłoniach
zerwaną nić
gorącego babiego lata.
(Włodzimierz Zastawniak)
Komentarze (7)
Zachwycająco i z Miłością :)
Fajnie się czyta i podoba się bardzo;)pozdrawiam
cieplutko;)
Bardzo na tak:)
Niezwykły, piękny, bardzo sugestywnie przekazany
poetycki tekst o "wędrówce dusz" i powrotach w
wymiary, których szkiełko mędrca nie sięga...
Subtelna, relaksująca oprawa muzyczna - Holding the
Moment - jest znakomitym dopełnieniem obrazu.
Brawo!
Rozpisałeś się, a miłość ceni sobie tylko te słowa
najważniejsze. Gadulstwo ją płoszy. Pozdrawiam.
Rozpisałeś się, a miłość ceni sobie tylko te słowa
najważniejsze. Gadulstwo ją płoszy. Pozdrawiam.
https://altusmusic.bandcamp.com/track/holding-the-mome
nt