Powrót
Po latach
Mijając ulice,domy
Szukasz jednego.
On Twoim oddechem,rozpaczą
Twoją łzą i śmiechem
Nadal żyjąc...czeka.
Zostawiając rodziców,odeszłeś.
I chociaż...ojciec posiwiały
Codziennie Cię szukał...
Nie znalazł.
Serca pękały im z żalu
I tylko została nadzieja.
I teraz stojąc przed drzwiami
Myślisz co w domu Cię czeka?!
Otworzył Ci jakiś staruszek
-To ojciec posiwiał z żalu.
Otworzył Ci drzwi drżącą ręką
I matkę wskazał w pokoju
Jakaś spokojna i cicha...
A Ty szeptem do niej mówiłeś
Jestem...wróciłem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.