Powrót Czasu Snu: Po drugiej...
Dreamtime Return: The Other Side
Z cyklu: Podświadomość
***
Inspiracją dla tego cyklu są albumy
muzyczne amerykańskiego
multiinstrumentalisty i kompozytora Steve'a
Roacha, jednego z pionierów
eksperymentalnej muzyki elektronicznej z
gatunków ambient czy drone.
Charakterystyczną cechą jego twórczości
jest minimalizm.
***
Opieram czoło o ścianę z kamienia. Mam
przed sobą chropowatą, czerwonawą
strukturę
powierzchni.
Wodzę palcami po konturach naskalnych
malowideł, wnikając w wizerunki
mitycznych przodków.
Zaciskam powieki, otwieram je znowu, bowiem
czuję
narastającą słabość. Nie mogę złapać
oddechu.
Tak bardzo razi mnie słońce, które pada z
ukosa, tak bardzo kłuje mnie w sercu.
Ogarnia mnie
niepokojący mrok.
Wybuchają przed moimi oczami mikroskopijne
rozbłyski, jakby zapalały się gwiazdy
w noc bardzo ciemną.
Dotykają mnie swoimi wypustkami,
oplatają.
Jestem wewnątrz czegoś, co oddycha, co
pulsuje, co budzi się
do życia.
Synchronizuję z tym czymś bicie swojego
serca,
oddech
i stan umysłu…
Wyczuwam jakiś pęd, jakby to był nurt
niewidzialnej rzeki.
Czuję, że mnie porywa i niesie.
Nie walczę, poddaje się, płynę ku
czemuś…
Nagły błysk!
Otwieram powoli zlepione powieki. Kłębi się
wszystko przede mną.
Przesuwają się jakieś rozmyte
kształty…
Dostrzegam przed sobą rozpaloną słońcem
pustynię,
plecami zaś opieram się o czerwonawą,
chropowatą skałę
Uluru,
o to rozgrzane, święte
miejsce.
Nade mną ogromne, kobaltowe niebo.
Suchy wiatr na twarzy.
Roznosi się wokół delikatna woń
palenisk.
Odbija się od skał, dobiegający gdzieś z
oddali, basowy, modulowany dźwięk
didgeridoo.
Kołuje w powietrzu ptak, zatacza wysoko
kręgi.
Przybliża się, to znów oddala,
rozpłomieniony słońcem, rozbłękitniony
niebem…
Ogarnia mnie
niesamowita błogość.
(Włodzimierz Zastawniak)
***
Uluru – formacja skalna o czerwonawej
barwie w centralnej części Australii.
Znajduje się w parku narodowym Uluru-Kata
Tjuta, 400 km na południowy zachód od
miasta Alice Spring. Ma 300 m wysokości i 8
km obwodu. Jest świętym miejscem dla
Aborygenów.
Didgeridoo – instrument dęty australijskich
Aborygenów. Ma kształt drewnianej rury
(wytwarzany z lokalnych odmian eukaliptusa)
o długości od 1 do 1,5 metra. Jest to jeden
z najstarszych instrumentów dętych na
świecie. Używany od ok. 1500 lat.
https://www.youtube.com/watch?v=cGOPaEOX4sU
Komentarze (4)
Móc na własne oczy zobaczyć te cuda przyrody niesie za
sobą wyjątkowe doznania... Czytając ten wiersz, każdy
w swojej wyobraźni tworzy własny obraz (odbiór) i to
jest piękne w poezji
Tajemniczo i ciekawie.
Pozdrawiam serdecznie.
Mega ciekawy, pomysłowy wiersz. Czyta się z
zaciekawieniem, pozdrawiam :)
Witaj Arsis.
Pięknie, opowiedziałeś o świętej skale i świętym
miejscu Aborygenów, -
Uluru, rdzawo-czerwonej góry, i niesamowitymi rowniez
wschodasmi i zachodami Słońca.
Lubię tą magię, której doświadczam, czytając, ten
wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.:)