Powrót do przeszłości
I znów to samo...
Znów zapach twój, usta, dłonie...
Mówiłam sobie: "Nigdy więcej".
Nie wystarczyło na długo, wróciłeś do
mnie.
Moje serce biło dla Ciebie,
żyłam Tobą, a ty mnie zabiłeś.
Nie wskrzesza się umarłego.
Teraz się podniosłam, zaczęłam ożywać...
bez Ciebie.
I nawet jeśli nigdy już nie będę żyła,
jeśli moje życie ma oznaczać półżycie, to
niech tak będzie.
Bo nie wskrzesza się umarłego...
Dla wszystkich mało asertywnych...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.