Powrót do wspomnień
Dzięki mojej mamie, polski miałem z głowy.
Muszę wam się przyznać szczerze
książek w życiu nie czytałem,
jak streszczenie trzeba było,
to ją mamie swej dawałem.
Ona za mnie przeczytała
te lektury wszystkie szkolne,
ja zaś żeby nie przeszkadzać
grałem w piłkę, miałem wolne.
Nie wiem teraz skąd się wzięła
we mnie wena do pisania,
skoro przedtem ja nie miałem
żadnej chęci do czytania.
Lecz postanowiłem dzisiaj
zaufawszy swojej pysze,
wcześniej książek nie czytałem,
za to teraz sam napiszę.
autor
Jan Dmochowski
Dodano: 2014-12-08 11:22:36
Ten wiersz przeczytano 1583 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
świetne i szczere to co lubię,pozdrawiam z nowym
rokiem,głos oddany!:)
Co kilka głów to nie jedna. Dzięki LuKra i pozdrawiam.
jakoś mi nie podoba się pierwsza strofa ostatni wers:
"to dla mamy swej dawałem" co? książkę? to wtedy
byłoby - to ją mamie swej dawałem
pomyśl
pozdrawiam:)))
Dobre rady zawsze w cenie. Dziękuję i gorąco
pozdrawiam.
Lekkie i zabawne. W ostatniej zwrotce za dużo teraz,
może pierwsze zmień na "mocno", a w trzeciej raczej
"Nie wiem skąd się teraz wzięła". Dołóż przecinek po
"jak streszczenie trzeba było".
Sprytnie to napisałeś.
Podoba mi się bardzo Twój humor w tym wierszu .Rytmika
w wierszu daje
to że chce się go czytać kilka
razy.
Dobry nastrojowy wiersz:) No to w takim razie czekamy
na książkę:) Pozdrawiam:)
ja teraz czytam drugi miesiąc jedną książkę, strasznie
długo wczoraj znów przedłużyłem, ważne by mieć coś pod
ręką jak najdzie ochota
wspaniale Tobie to wychodzi to Twoje pisanie
codziennie chętnie sobie poczytam nic mi się nie
stanie serdecznie pozdrawiam Basia
Fajne wspomnienia,pozdrawiam serdecznie
Re.Cecylio, niestety nie czytam. Tak jak napisałem w
wierszu, że napiszę sam i to stało się faktem. W ten
piątek odbieram już czwarty tomik wierszy. Nie
próżnuję. Gorąco pozdrawiam wszystkich głosujących na
mój wiersz jak i tych tylko czytających.
Fajna refleksja...tylko żeby Twoja książka nie była
lekturą, bo jak już wiesz, tymi się mamusie zajmują ;)
Brawo. Napisz. A czy teraz czytasz? Wiersz
wspomnieniowy b.zgrabny wyszedł.
Podzielę się i ja refleksją. Ja ze swoim tatą
czytaliśmy na głos różne książki. Sienkiewicz chyba w
całości. Przychodzili nawet sąsiedzi posłuchać .TV nie
było. Mój młodszy brat tylko słuchał. Wiedział
wszystko, wysłowić się potrafił, ale robił ogromne
błędy ortograficzne , aż polonistka zapytała tatę ,
gdzie może być tego przyczyna . I się wydało .
Pozdrawiam.
Trzeba mierzyć siły na zamiary. Pozdrawiam:)
Pięknie wspominasz dziecięcy czas i kochaną mamę,
która Cię wyręczała. Ja tez nie czytałam lektury, bo
macocha goniła mnie do roboty. Pozdrawiam.