powroty

Soniu - wobec tego szczerze podziwiam.

mariat : właśnie tak, skała jest trudna do zdobycia,
raczej nieprzepuszczalna....dziękuję za czytanie :)

życzę dużo zdrowia:)
jeśli pozwolisz, to polecę Twój wiersz komuś, kto
zwycięsko przeszedł przez pustynię;
świecisz przykładem:)

Czyżby ze skał? Niedosłowność każe się domyślać, ale
trudno być jasnowidzem.

As-ie : dziękuję za czytanie, a wyczyn to powrót do
rzeczywistości (tej poza rodziną - praca, znajomi) po
dłuższej, można tak powiedzieć, ekstremalnej chorobie.
pozdrawiam serdecznie :)

tak się zastanawiam, czy Autorka ma do czynienia z
climbingiem, a może nawet z czymś bardziej
ekstremalnym?
tak mi pasuje interpretacja - jak ulał;
jeśli mam rację, to podziwiam:
i za wyczyn i za wiersz;
pozdrawiam

valanthil; masz rację, to bardzo subiektywne,nawet
(być może przez to nie całkiem czytelne) osobiste...
ale jest coś w tym, co mówisz, pomyślę..
dziękuję bardzo i polecam się na przyszłość

Kapitalny wiersz:)

Moim zdaniem jest niedopowiedziana. Brakuje ,,dobicia
gwoździa''. ,,Stężał'' - jak? dlaczego? co w związku z
tym? itp. Subiektywne odczucie.

Wg wiersz na wskrość oddaje emocje. Cokolwiek dodane
byłoby juz... przegadane. Dobry wiersz.

Krótko bo po prostu ładnie

valanthil : nie zostawiaj i Ty niedopowiedzenia -
uważasz że puenta jest za krótka, czy z a słaba w
przekazie? chętnie popracuję na tekstem jeśli ma
większy potencjał, dziękuję za Twoją opinię i czekam
na podpowiedź...

Puenta odbiła mi się we łbie, lecz szybko
wybrzmiała...jakby coś zostało niedopowiedziane.
Wiersz na czwórkę...owszem, można poprawić na pięć ;-)

Sotek : cieszę że trafiam.. pozdrawiam, miłego
popołudnia :)

serce w kryzysie - w zasadzie Twój nick to już
komentarz..:) dziękuję za opinię, pozdrawiam :)