powroty(moja dolina)
Spadam na tę dolinę jak ciepły letni
deszcz
i wypełniam ja do końca niczym ciężkie
czerwone wino,upajając się każdym jej
zakątkiem w niej każdą chwilą.
Kocham jej czułe w bezruchu nocne
powietrze i słoneczny wiatr otulający
purpurowe zachody słońca
Tylko tutaj zmęczenie spływa ze mnie do
ziemi oddając w zamian spokój i
ukojenie...
Tylko tutaj czuję ze "ON" stworzył mnie
z gliny,dmuchnął w oczy wiatrem, napić się
dał ze źródła swojego a w sercu ogień
rozpalił...
Unoszę się ciepłym podmuchem wiatru nad
ziemią
pełnia zapachu ...
smaku ...
miłość.
dla wszystkich marzących o powrocie w swoje krainy (moja nostalgia) dzięki za korektę:)
Komentarze (2)
nie wiem dlaczego stosujesz myślniki zamiast
wersyfikacji... ot tak by było oryginalnie?... ten
zabieg zdecydowanie nie daje nic, a wręcz utrudnia
odbiór... moim zdaniem to najpoważniejszy błąd,
pomniejszych nie chce mi się wymieniać
Piękna dolina Twoja jak miłość co przeznaczona To
natura woła Piękny wiersz malowany słowem +