[Powstaję ze śmierci do umierania]
Powstaję ze śmierci do umierania,
wlewam na język komunię herbaty:
poparzyć i nie czuć nic w jedności
z rozszczepionymi umysłami kobiet,
które mijam, które wychodzą mi
naprzeciw.
Pocałunki - jeśli są to zawsze pomiędzy
mną a mną. Niewinne, pisklęce i zdechłe.
Śpią w moim łóżku jak zające
na drogach krajowych, potrącone
światłem, nasiąknięte niebem.
autor
kaban
Dodano: 2010-07-03 13:07:06
Ten wiersz przeczytano 600 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Interesujący wiersz. Zatrzymuje.
zaciekawił...pocałunki pomiędzy dwiema osobami, które
dzielą a nie łączą...hm
Jeden z lepszych warsztatowo - jakie miałam okazję
dziś poczytać. Pozdrawiam
Ciekawie i poetycko.
Czy ten wiersz jest romantyczny? Dla mnie bardzo
pesymistyczny i dołujący.,,Powstaję ze śmierci do
umierania" czyli życia nie ma. Podoba mi się, nie
przeczę
czytam wiersze których wizja jest przekonywująca i
piękna To jest samotność i nastroje duszy nie
zniszczone przez dystans :)Dobry
Intrygujący tytuł, ciekawy wiersz, w którym na
pierwszym miejscu jest SŁOWO