I powstanie legenda...!
Poetom.
Czas sprzyja wygnańcom, więcej jednak
żywym!
Czas - raz wielkiej zemsty, a raz
litościwy!
Z wielkiej sławy, święta Panno, twa
przyczyna
niech wyjedna dla nas wersów czystych
syna!
Z wód żyjących śpiew, nijak rozpoznany
przez wsze żywe twory, piękny i
nieznany,
czysty jak poranna rosa z bujnych kniei,
udziela się grzesznym, mami dobrodziei.
Wyszedł brat dobroci, lutnią swą
rozbrzmiewa
między wszystkie trawy, nieboskłonne
drzewa!
On to zrodzon z ducha, światła,
atramentu,
zginąć nie jest godzien - dla swego
talentu.
On to, który stworzon, nim się nam
objawił!
Ten to, który śpiewa i poezję sprawił!
I powstanie legenda...! Czas - w śmiech
zapomniany,
Oto syn na swym dziele - król, poetą zwany!
Komentarze (1)
Wiersz górnolotny pompatyczny, trudny w odbiore dla
przeciętnego zjadacza poezji. Posiada poprawną
konstrukcję, jest dobrze zrymowany, zachowuje ustalony
stalyryrm.