Powstanie Warszawskie
Jestem harcerką, poczułam obowiązek napisania tego wiersza.
To tutaj na Starym Mieście
60 lat temu,
Zburzone kamienice
Patrzyły na Powstanie.
Ludzie walczyli o naszą Warszawę!
Radość walki ze znienawidzonym wrogiem,
Połączona z lękiem o śmierć
Dawała nadzieję, energię i siły...
Już widać było pierwsze barykady...
Już widać było pierwszy dym z pożaru.
Już Żoliborz i Mokotów zostały
odzyskane.
Już mamy część Warszawy.
Jednak Lotnisko na Okęciu i nasz Dworzec
Gdański należy już do Niemców.
Nieletnie harcerki,swe życie poświęcały,
Aby donieśc meldunki w bezpiczne
miejsce...
Młodzi lekarze, młode pielęgniarki
W szpitalu polowym pracowały.
Zszywały rany, wyciągły kule.
Nienzany zółnierz walczył o Warszawę.
Jego matka w kanale łzami zalana,
Czekała, aż powróci synek ukochany.
Jej domem był teraz kanał pod Warszawą.
To było drugie miasto.
Idąca ulicą młoda harcerka, niosąca
następny meldunek,
Została zastrzelona z rąk starego
niemca.
Inny nieletni harcerz zasłużony,
Wziął w swoje rece jeszcze tak młode,
Zapałki i butlę benzyny.
Rzucił się z nią na uliceWarszawy...
Zginął kolejny niewinny...
Tyle zabitych naszyh żołnierzy...
Zabita nasza Warszawa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.