Powtórna melancholia
utkwiłeś w ciszy niewygodnej co krępuje
wlokąc twe ciało po odmętach szaleństwa
nocami gdy świerszcze częściej usychają
a uknute baśnie zwierają się drapieżnie
wyłupując na pożegnanie zdrowe oko
percepcji
bojaźliwie mówisz:
[za ścianą dymu już nic nie istnieje
nic prócz roztoczy mojego sumienia]
i odchodzisz spalony ostatnim krzykiem
i gasną za tobą ponure świece tajemniczego
mroku
teraz nie ma już naprawdę nic
nawet pustych dłoni których nikt nie
pragnął
nie ma sekretu gdyż pognany został na
gwałt
jest okropnie pusta biel pościeli
i ty zwinięty jedenym okruchem
wszechświata
na wskroś embrionalnie słaby
Komentarze (6)
"Utkwiłeś w ciszy niewygodnej...i odchodzisz spalony
ostatnim krzykiem",cyt,aut.Człowiek jak mrówka wbrew
pozorom jest mały, jak okruszek, słaby,
delikatny.Wiersz wprawnym piórem napisany, bielutki,
smutny.
W wierszu rezygnacja, samotność, wyrzuty sumienia,
pustka... To dobry wiersz.
to fakt, ten wiersz przykuwa uwagę, jest inny,
orginalny
wiersz wymowny dobre porównanie o łłabośći
cyt. [za ścianą dymu już nic nie istnieje
nic prócz roztoczy mojego sumienia]
i odchodzisz spalony ostatnim krzykiem Piękny język
Dobra poezja odczuwania Na tak!
WYRAZISTY , przykuwa uwagę
wyraża skrajne emocje. słownictwo nadaje klimat ..
ciemny.. przeraźliwy.
fajny:)